poniedziałek, 21 lutego 2022

Czas mija, maluch rośnie :)

Czas mija, a nasz maluszek rośnie. Z tygodnia na tydzień… z miesiąca na miesiąc… obserwujemy jak się zmienia zarówno z wyglądu, jak i z zachowania.  Przykładowo, od niedawna - chwyta zabawki, ogląda je, gryzie, zaczyna się nimi bawić. Jest też większym obserwatorem, wszystko go interesuje, zwraca uwagę nawet na to, co jem przy nim. Jesteśmy w trakcie rozszerzania diety i Franiu wcina już kaszkę, a także próbujemy pierwsze słoiczki! Radości przy tym moc!

No i właśnie, wraz z upływem czasu, potrzeby maluszka nieco się zmieniają i dokupujemy mu nowe rzeczy, czy do zabawy, czy do ubrania, czy do jedzonka. I dziś będzie o tym, co konkretnie nam przybyło z powyższych względów oraz co przybyło z powodu mojego „buszowania” po sklepach internetowych i Allegro :)

Franuś skończył 4 miesiące, „idzie” mu piąty. W związku z tym, niektóre zakupy były konieczne, a niektóre, jak np. pościel bambusowa - zakupiłam, bo po prostu odkryłam fajny produkt! :)

Nowości:

- mata edukacyjna Lionelo

Wzbogaciłam ją jeszcze o inne zabaweczki. Franuś uwielbia ten swój plac zabaw, czasem nawet w nim uśnie po szaleństwach :))

- fotelik samochodowy Lionelo

Szukałam takiego, by Franuś mógł w jak najwygodniejszej pozycji odbywać podróże. Ten fotelik całkiem sporo się odchyla i maluszek, pomimo, że jeszcze nie siada, układa się w nim wyśmienicie i często przysypia. Dość szybko wymieniliśmy ten pierwszy fotelik.  Wszystko dlatego, że Franiu rośnie jak na drożdżach:)



- podświetlane lusterko do obserwacji dziecka w aucie

https://www.babyandtravel.pl/product-zul-16211-Lusterko-XL-do-obserwacji-dziecka-lampka-LED-Reer.html

Jako, że w moim golfiku nie można wyłączyć poduszki powietrznej pasażera (z tego co wiem, taki jest wymóg, by móc przewozić dziecko na przednim siedzeniu w aucie), a czasem trzeba mi będzie samej gdzieś z maluszkiem pojechać, muszę „zainstalować” go z tyłu. A, że siedzi też tyłem do kierunku jazdy, to niezbędne mi są lusterka. A podświetlane dlatego, by móc o każdej porze dnia i nocy zobaczyć, co dzieje się z Franiem podczas naszych samochodowych wycieczek:)

- dodatkowe lusterko wsteczne, by móc kontrolować,  co dzieje się z dzieckiem podczas jazdy

- kolorowe zabawki do wózka


- miś interaktywny

Opowiada bajki, uczy liczyć, recytuje ładne wierszyki, gra kołysanki, śpiewa piosenki :)) Franuś jest zachwycony ! 


- pluszowa grzechotka z Rossmanna

A to dlatego, by się nie uderzył podczas intensywnej zabawy!


- pościel bambusowa Koala by heart made

Mięciutka, wspaniała. Dziecko się nie przegrzeje, jest mu idealnie ciepło pod tą kołderką. Pościel jest niesamowicie delikatna i ma cudne wzory. Poniżej zostawiam Wam link do pełnej oferty pościeli bambusowej sklepu Koala by heart made:

https://koalahm.com/posciel/posciel-bambusowa/posciel-bambusowa-dla-dzieci






- 2 kocyki bambusowe

Skoro zamówiłam pościel bambusową, to kocyki są tylko dopełnieniem „dzieła” :))

Nie kłaczą się przede wszystkim jak zwykłe kocyki. Dłonie Franusia często są w ślinie (trzyma je w buzi) i z takiego zwykłego kocyka - non stop miał przyczepione jakieś kłaczki. Skończyło się to wraz z zakupem kocyków bambusowych. Teraz nawet jak smoczek wypadnie, to żaden włos nie przyczepia się do niego. Ponadto, kocyki bambusowe są cięższe od zwykłych i trudniej się z nich wydostać. To ważne, zwłaszcza gdy mój maluch zaczął się przekręcać i rozkopywać :) 

Mamy oczywiście i te zwykłe kocyki, są bardzo piękne, ale najczęściej używamy teraz tych bambusowych z praktycznych przyczyn użytkowych. 


- nowe ubranka na codzień z Reserved, H&M i z drugiej ręki oraz otrzymane w prezencie

Franuś rośnie jak na drożdżach :) Urodził się mając 4 kg i 60 cm. Teraz ma już 75 cm! :)  Kupowanie nowych ubranek to nieustający proces i ciągle „poluję” na stronach: reserved oraz h&m na nowości, ale i na promocje - bo często można coś świetnego kupić za dobrą cenę. Z tym jednak trzeba się spieszyć i często zaglądać na strony, bo inne mamy „nie śpią” :)) i rzeczy na wyprzedażach znikają w bardzo szybkim tempie. 

- śpiworki i kombinezon z Reserved 

Przed wyjściem na dwór, ubierałam małego w kombinezony, takie klasyczne, jak ten, o którym Wam opowiadałam jakiś czas temu, co upolowałam w h&m. 

Franuś ma zapas takich kombinezonów na kilka rozmiarów i są to rzeczy z różnych marek (sporo kombinezonów otrzymanych w prezencie). 

Odkryłam jednak śpiworki. Jakie to fantastyczne rozwiązanie! Kto ma i się przekonał to zrozumie. Ubieranie dziecka na spacer trwa chwilkę, dosłownie! Podczas ubierania dziecka w śpiworek, nie ma tyle „zabawy” co przy zwykłym kombinezonie. Będziemy oczywiście korzystać ze wszystkich rzeczy, które mamy, ale śpiworki są na pierwszym miejscu! Mówię w liczbie mnogiej, bo po zakupie pierwszego śpiworka w rozm. 68, dokupiłam jeszcze w większym rozmiarze, by mieć na zapas. Jestem przekonana, że śpiworki jeszcze dłuższy czas nam posłużą. 

https://www.reserved.com/pl/pl/6132i-09x/kombinezon-b-re


- pieluszki bambusowe Lionelo

Tetrowe, bawełniane czy muślinowe, mogą się schować. Żadne pieluszki nie dorównują miękkością tym bambusowym z Lionelo. Fakt, są droższe od tych, które wymieniłam, ale całym sercem uważam, że warto dać trochę więcej za tak dobry produkt. Do wycierania buzi nie używamy już żadnych innych pieluszek w tym momencie. <3

- zestaw plastikowy: talerzyk, miseczka, łyżeczka, widelec, kubeczek (na razie korzystamy tylko z miseczki i łyżeczki)  z Rossmanna

Niezbędnik w rozszerzaniu diety. Maluch wcina słoiczki te „po 4 miesiącu” i miseczki z łyżeczką używamy codziennie :)

- nowa butelka o większej pojemności Philips Avent

Nastał czas kaszek i nie było wyjścia, większa butelka to absolutny must have (do mleka też się przydaje, bo czasem i mleczka maluch więcej „na raz” potrzebuje). Oczywiście nadal trzymamy się naszej firmy Philips Avent. 

- kolejne smoczki - uspokajacze

Smoczek dla Frania to podstawa, bardzo lubi z nim przysypiać.

- zestaw smoczków do gęstego pokarmu (z tego to będziemy korzystać troszkę później, ale przy okazji kupowania butelki i zestawu plastikowego, wzięłam i smoczki)

Takie smoczki są włączane do użytku dopiero od 6. miesiąca. Ale to przecież już niedługo! Czas ucieka jak szalony.

- śliniaki - inne niż dotychczas, takie do jedzonka, zapinane na rzepy (mamy i wiązane, ale to na potem, teraz łatwiej się używa tych na rzep)

- chusteczki oliwkowe

Te, o których pisałam wcześniej, są w użytku non stop, są u nas łatwiej dostępne, niż te, o których Wam zaraz napiszę. Moje odkrycie, to chusteczki całkowicie oliwkowe i kompletnie niemokre! Są to niemieckie chusteczki, póki co, sporadycznie pojawiające się na Allegro. Są niesamowite! Na pewno najprzyjemniejsze w odczuciu dla maluszka ze wszystkich dostępnych na rynku. Nie są mokre, czyli nie są też chłodne do skóry. Są mega nasączone oliwką, czyli dbają o bardzo delikatną i wymagającą skórę niemowlaka. 

- żel na ząbkowanie

Z najkrótszym składem jaki udało mi się wyszukać. Przede wszystkim bez benzoesanu sodu na pierwszym miejscu. Gdzież to małym dzieciom wpychać taki konserwant… a fe!


Ogromnie przydaje nam się cały czas, niezmiennie:

- miś szumiś Zazu - nasz niezawodny usypiacz

- bujak Lionelo Rosa 

Franuś wypoczywa na nim - leżąc, bujając się, ponadto - karmimy się na nim - blokując możliwość bujania i robiąc z niego siedzisko, w którym Franiu jeszcze nie siedzi (bo jest za wcześnie na to), ale jest w pozycji na tyle wyższej i wygodnej, że wyśmienicie podaje się mu pokarm łyżeczką, a jemu wygodnie połykać. Bujak ma możliwość ustawienia go na całkowitą pozycję siedząca, ale na to przyjdzie czas:)

- wózek z gondolą - nie służy nam tylko do spacerów, bo i w domku maluszek uwielbia wypoczywać w wózku. Ponadto łatwiej mi poruszać się wraz z nim po mieszkaniu, gdyż zabieram Franusia ze sobą absolutnie wszędzie - czy do kuchni, czy do łazienki.


Franio nadal nie śpi w nocy w łóżeczku i jeszcze długo, długo nie będzie… bo my (śpimy we dwójkę, tzn. Franio i ja) przytulamy się w nocy, trzymamy za ręce, a rano wygłupiamy się i śmiejemy :))

Do wpisu „must have” do wyprawki maluszka w domu, dodaję nebulizator/inhalator. Franiu już drugi raz się przeziębił i ten sprzęt jest nieoceniony! 

My mamy taki:


Jeszcze w tym tygodniu, dowiecie się jakie książeczki czytamy z Franusiem i jakie bajeczki lubi najbardziej :)

- Justyna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz