sobota, 5 kwietnia 2014

Ideał kobiecej urody w poszczególnych epokach - Barok

BAROK 1620-1740r.

Epokę Baroku znamionowały rozliczne wahania, dysharmonie i kontrasty, zarówno w literaturze jak i sztuce. W „wydaniu dworskim” Barok był epoką wyjątkowo zachłanną, bowiem wyznawał zasadę „im więcej, tym lepiej”. Zwrócono się znowu ku wierze w Boga i życie pozaziemskie, wzrosło poczucie kruchości istoty ludzkiej. Do typowych tematów w sztuce Baroku można było zaliczyć: szatana, piekło, śmierć, ale także królestwo niebieskie i anioły. Barok w Polsce trwał od około 1584-1740 – od początku panowania Wazów czyli od 1587, lub niekiedy od 1620, ślady Baroku widoczne są jeszcze do ok. 1770 r.[1]  Wspomnieć muszę   o  ważnym  prądzie,  który  występował w poezji, a  mianowicie – o konceptyzmie[2] oraz o kierunku poetyckim  marinizmie.[3] Konceptyzm- to nic innego jak doskonały pomysł utworu poetyckiego, tylko po to, by zaszokować i zaskoczyć czytelnika na zasadzie wyszukanego kontrastu np. w przedstawieniu osoby czy danej sytuacji, natomiast marinizm  to kierunek poetycki w literaturze barokowej, gdzie dominowały metafory, porównania, oksymorony, paradoksyW Polsce reprezentowany był przede wszystkim przez Jana Andrzeja Morsztyna. W barokowych utworach, dość łatwo łączono praktykę religijną i miłosną.


Ideał kobiecej urody na podstawie wybranych malarzy Baroku


Kobietami Baroku bez wątpienia kierowała cielesność. Ta cecha sprawiła, że zarówno malarze jak i poeci kreowali niewiastę jako postać, która daje uciechę mężczyznom – co tym samym pozbawiało je cnót duchowych, które charakteryzowały kobiety Renesansu i Średniowiecza.
Wizerunek urodziwych dam Baroku przedstawiany w malarstwie lub poezji był mniej więcej jednolity. Nadobna niewiasta zwracała na siebie powszechną uwagę niezależnie od tego czy była złą kobietą, bawiącą się uczuciami innych, czy dobrą i wierną – jakich wtedy było niewiele. Przysłowia bowiem zapewniały: "uroda wielki orator, wielki mocarz", a gdy kobieta była urodziwa wszystkie złe uczynki, które popełniła, były jej darowane i zapomniane. Urodziwe kobiety określano jako: "piękne", "śliczne", "przyjemne", "cudne". Czytamy o koralowych ustach, przecudnych oczach, perłowych ząbkach,  bielutkiej cerze itd.[4]
Brak opalenizny, był mile widziany, bowiem kanony piękności przez cały okres trwania Baroku wymagały gładkiej, białej wręcz alabastrowej cery. Bladość panieńskich lic chętnie opiewali poeci. Przykładem  dokładnego fizycznego opisu kobiecego wizerunku jest krótki utwór wierszowany „O swej pannie” Jana Andrzeja Morsztyna, który poniżej zamieściłam na potwierdzenie swych słów. Jan Andrzej Morsztyn zaskakująco trafnie charakteryzował ówczesne kobiety – nie tylko ich zewnętrzny powab, ale także ich naturę. W swych dziełach poruszał sprawy związane z miłością, zazdrością, cierpieniem. Wypowiadał się także na temat ich wrażliwości, a w zasadzie – o jej braku.

Jan Andrzej Morsztyn
O swej pannie[5]
Biały jest polerowny alabastr z Karrary,
Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary,
Biały łabęć i białym okrywa się piórem,
Biała perła nieczęstym zażywana sznurem,
Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany,
Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany,
Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje
Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije.
NIESTATEK[6]
Oczy są ogień, czoło jest zwierciadłem,
Włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem,
Usta koralem, purpurą jagody -
Póki mi, panno, dotrzymujesz zgody.
Jak się zwadzimy - jagody są trądem,
Usta czeluścią, płeć blejwasem bladem,
Ząb szkapią kością, włosy pajęczyną,
Czoło maglownią, a oczy perzyną.
NIESTATEK[7]
Prędzej kto wiatr w wór zamknie, prędzej i promieni
     Słonecznych drobne kąski wżenie do kieszeni,
Prędzej morze burzliwe groźbą uspokoi,
     Prędzej zamknie w garść świat ten, tak wielki, jak stoi,
Prędzej pięścią bez swojej obrazy ogniowi
     Dobije, prędzej w sieci obłoki połowi,
Prędzej płacząc nad Etną łzami ją zaleje,
     Prędzej niemy zaśpiewa, i ten, co szaleje,
Co mądrego przemówi: prędzej stała będzie
     Fortuna, i śmierć z śmiechem w jednym domu siędzie,
Prędzej prawdę poeta powie i sen płonny,
     Prędzej i aniołowi płacz nie będzie plonny,
Prędzej słońce na nocleg skryje się w jaskini,
     W więzieniu będzie pokój, ludzie na pustyni,
Prędzej nam zginie rozum i ustaną słowa,
     Niźli będzie stateczną która białogłowa.

       W dwóch wyżej przedstawionych utworach, które noszą wspólny tytuł „Niestatek”, autor ukazuje, że nic nie może spowodować stałości charakteru kobiecego. Wylicza rzeczy, które staną się prędzej niż jakakolwiek „białogłowa” będzie stateczna. Morsztyn zwraca uwagę na to, że uroda dam jest rzeczą subiektywną i zależy od różnych czynników. Gdy panuje zgoda, ukochana jest zjawiskowo piękna i wzbudza pożądanie, natomiast, gdy dochodzi do sprzeczki, nabiera cech straszydła[8]  ot zmienność jakże typowa dla omawianej epoki, jak i dla samej kobiety. Pragnę jeszcze wspomnieć o pewnym poemacie napisanym na cześć pięknych, jakże charakternych białogłowych epoki Baroku, zatytułowanym "Nadobna Paskwalina"[9] Samuela Twardowskiego wydanym w 1655 roku[10]. Utwór ten ukazuje jaki panował ideał urody kobiecej, czyli jak wyglądała i jaki miała charakter.

Fragmenty poematu autorstwa Samuela Twardowskiego -opis Nadobnej Paskwaliny

(…)A wprzód włos po ramionach płynął bursztynowy,
(…) Smukowniejsze czoło
Nad alabastr gładzony wydane wesoło
Brwi puszyły, niebieskim równając się lukom
Od słońca odrażonym, oczy — dwiema krukom,
Wielkie i otworzone, przez obroty żywe
Łaski oraz i żądła strzelały szkodliwe,
Czym, piękna białogłowa, kogo zabić chciała,
Kogo wzajem ożywić — wygodzić umiała.
Nos w miarę pociągniony jagody różane
Śliczną dzielił ideą, które — pomieszane
Napół ze krwią i mlekiem — tym wdzięczności
Miały więcej, kiedy wstyd przyrumienił obie. [w sobie
Usta krwawsze nad koral słodko się spoiły,
(…) Szyja z żadnym śniegiem
Tatarskim nie równała, którą swym szeregiem
Droga sznura perłowa wkoło opasała
Aż gdzie dalej natura wstydem warowała.
Pierś zupełna i biała na wierzch się dobywa
Kształtem dwu pomagranat, której część pokrywa
Subtelna bawełnica, a część do wpół nagiej
Wydawa się na wymiot. (…)
Do ślicznej tej urody i płci dziwnie białej
Takich nieba kanarów zewnątrz w nię nalały,
(…)I sama być rozkoszą.
(…)Tak język ułożyła, tak z cukrowej gęby
Klarowniejsze nad kryształ wydawała zęby
I w tych ograniczonych szrankach je trzymała,
Jakoby nic zbytniego ani w śmiechu miała,
Ani w mowie Taidą świegotliwą była,
Ale pierwej — co wyrzec — w sobie uważyła,
Grzecznością tą nikogo cale kontentując
A żądzą i pragnienie dalsze zostawując
Tym, którzy ją kochali. Owo — co wiek stary
Rachował trzy Gracyje i chwalił bez miary,
Tedy z jednych oczu jej tysiące pałały
A w insze się — gdy chciała — coraz odmieniały
I cery i postaci. Jaka Febe bywa,
Kiedy głowę zupełną swoję rozczasywa(..)

Jednak jak już wcześniej wspomniałam – kobiety to istoty zmienne, więc po dominacji minionych epok, przestała królować niewieścia płochość, nieśmiałość i subtelność. Ich duchowość czy wręcz eteryczność zniknęła, odeszła w zapomnienie. Jejmoście  łase na majątek kochanka, na jego dobra ziemskie i tytuły szlacheckie nie cofały się przed niczym. Piękne panie miały drogę łatwiejszą ku triumfom, bo znały wartość swej urody w męskim świecie i dlatego wysoko się ceniły, pomimo niejednokrotnie niskiego urodzenia. Potrafiły rozkochać w sobie każdego mężczyznę  od wyniosłego króla po zwykłego szlachcica.
Wiele obrazów barokowych artystów, przedstawia kobiety w wyuzdanych pozach, nagich, gotowych i chętnych do sztuki miłosnej, ale są i tacy, którzy ukazują  ideał pięknej, dobrej i wiernej kobiety  jednak występują w zdecydowanej mniejszości. Malarze Baroku wykreowali ideał kobiety wysokiej, o pełnych kształtach, o skórze jak mleko i ustach koloru korali. Właśnie takiej urodzie hołdował jeden z najwybitniejszych i bardzo wpływowych flamandzkich malarzy, a mianowicie Paul Rubens. Przedstawicielami malarstwa Baroku, o których jeszcze chciałabym wspomnieć byli m.in. Rembrandt van Rijn Jan Vermeer,  Gerard Terborch, Jean Antoine Watteau, Lancet, Tomasz Gainsborough, Joshua Reynolds William Hogarth czy  Marello Bacciarelli albo Antoine Pesne, Jan Chrzciciel Lampi.
Piękny typ wizerunku barokowej kobiety prezentuje ujmujący urodą portret  starszej siostry drugiej żony[11] mistrza Rubensa. "Portrait of Susanne Fourment"[12], ("Le Chapeau de paille" SŁOMKOWY KAPELUSZ). Pokazuje on  zmysłową kobietę, o figlarnym uśmiechu i uwodzicielskiej minie. Jej  dłonie tylko pozornie są skromnie złożone jakby chciały zakryć zbyt duży, a wręcz bezwstydny dekolt jej bogatej sukni.


"Portrait of Susanne Fourment" 1622-1625 r. Peter Paul Rubens
P. Rubens, Portrait of Susanne Fourment, Oil on panel, (1622-1625), 71,4x56,2cm, National Gallery, London



Paul Rubens malował, kobiety, jakbyśmy teraz powiedzieli ze sporą nadwagą i cellulitem, czego doskonałym przykładem jest dzieło o tytule „Trzy Gracje”. Charakteryzując wyznawany ideał kobiety okresu Baroku, ich wnętrze i wygląd zewnętrzny – posłużę się współczesnym wierszem, noszącym tytuł "Kobiety Rubensa", napisany przez znakomitą poetkę Wisławę Szymborską[13] (wiersz pochodzi z tomu "Sól" z 1962r.). Utwór ten jest doskonałym omówieniem panującego typu urody kobiecej w epoce Baroku. Poetka ciekawie buduje obraz zaskakujących asocjacji dotyczących szczególnie cech fizycznych barokowej kobiety. Dynamiczność utworu, ukazująca burzliwość scen oraz wielkich miłosnych ekscytacji,  rozgrywających się w scenerii alkowy, zostają dodatkowo wzbogacone porównaniami  kulinarnymi typu "drożdże sączą krew", "tyje ciasto w dzieży", "rumienią się wina".







"Trzy gracje"[14] [15]około 1637 r. Peter Paul Rubens
P. Rubens, Trzy Gracje, olej na płótnie, (ok.1637), 221×181cm, Museo del Prado

          Wiersz zbudowany jest na wyraźnej dysharmonii między przejaskrawioną cielesnością niewiast przedstawianych przez Rubensa, a szczupłych wręcz "chudych wygnanek stylu" epok wcześniejszych. Obfitość i pełność kobiecych kształtów, cielesność i ogromny seksapil, jednoznacznie synkretyzuje cechy różniące malarstwo barokowe od innych epok Jak wcześniej wspomniałam, kobiety Baroku były chętne do igraszek miłosnych, co poetka też ujęła w swym utworze, bowiem „te” kobiety, nazwała bardzo dosadnie: "tłuste dania miłosne". Przyrównała ich siłę i masę ciała do masy i siły zwierząt, określając je jako "żeńska fauna". Nagość, zmysłowość  i powab kobiet o pełnych kształtach ukazany na obrazach Rubensa był wręcz ogłuszający "jak łoskot beczek nagie", tam już nie było miejsca dla "chudych sióstr". W obrazach Rubensa przedstawiających nagie kobiety m.in. wspomniane już „Trzy Gracje” odnosi się wrażenie, że Barok gardził szczupłą kobietą.


"Helena Fourment w stroju dworskim"ok. 1639 r. Peter Paul Rubens
P. Rubens, Helena Fourment w stroju dworskim, olej na desce, (1639), 195x132cm Luwr, Paryż

         Dość ciepły w klimacie jest inny obraz mistrza Rubensa przedstawiający jego drugą żonę  Helenę, córkę kupca. Pobrali się w 1630r, gdy ona miała 16 lat a on 53lata.  Flamandzka  piękność o blond włosach, o olśniewającej karnacji skóry, czyniła z niej wymarzoną modelkę. Była ona także modelką  do innych obrazów,  o kompletnie  innej tematyce, gdzie pozowała również  nago. Obrazy, do których była inspiracją, należą do najznakomitszych dzieł jej męża, była Andromedą, Wenerą czy Dianą.
Helena na powyższym obrazie, przedstawiona jest z synem, który  pełni rolę pazia. Wytworna czarna suknia, białość lic bohaterki obrazu, doskonale oddaje modę tamtych czasów. Obraz żony z synem, namalowany przed śmiercią artysty   łączy przepych portretu z ciepłem rodzinnym. 
Kobieta radośnie spogląda w stronę malującego ją męża. Jak widać na załączonym obrazie: bogactwo stroju, w oddali czekająca kareta  świadczą o tym, że artysta i jego młoda żona wiedli w Antwerpii dostatnie życie. Lekki półcień zachodzącego słońca  wnosi do atmosfery dzieła nutkę zadumy. Subtelność  linii i delikatność materii, miejscami niemalże przezroczystej, zestraja dostojną powagę kompozycji, z ożywioną  gestykulacją dłoni kobiety.


"Dziewczyna z perłą" lub "Dziewczyna w turbanie" ok. 1664 r. Jan Vermeer
J. Vermer van Delft,  Dziewczyna z perłą, olej na płótnie, (ok. 1664), 44,5×39cm Mauritshuis

         Jan Vermeer van Delft – holenderski malarz, stworzył przepiękny obraz, zatytułowany "Dziewczyna z perłą"[16] [17] lub "Dziewczyna  w turbanie". Czarne tło obrazu doskonale uwidacznia nie tylko detale urody kobiecej, ale także wszystkie szczegóły stroju dziewczyny: złotą i brązową barwę wierzchniego odzienia, śnieżną biel kołnierza koszuli, żółć i błękit nakrycia głowy zawiniętego w formie turbana oraz kolczyk w lewym uchu. Twarz tej młodziutkiej kobiety jest  bardzo ładna. Duże oczy, słodkie i niewinne spojrzenie, świadczą o jej subtelności i delikatności  czyli jak na owe czasy braku zepsucia. Delikatne brwi, kształtny nosek, lekko rozchylone pełne usta, jakby chciały coś powiedzieć malującemu ją artyście  ukazują jej czyste, nieskażone wnętrze. Malarz sportretował ją w bardzo czarownym momencie, uwieczniając jej piękno dla potomnych. Nie na darmo  co niektórzy twierdzą, że jest ona "Moną Lisą Północy".
Obraz Rembrandta Harmenszona van Rinn zatytułowany "Batszeba w kąpieli"[18], przedstawia urodziwą kobietę, która dopuściła się cudzołóstwa z królem Dawidem.


"Batszeba w kąpieli" lub "Batszeba z listem króla Dawida"[19] z 1654 r. 
Rembrandt Harmenszoon van Rijn
Rembrandt, Batszeba w kąpieli, olej na płótnie, (1654), 142×142cm, Luwr, Paryż

          Na obrazie widać kobietę ubraną tylko w naszyjnik i bransoletę. Złoto-kasztanowe, długie i obfitujące w loki włosy, związała wstążeczkami i ustroiła koralami. Siadła po przebytej kąpieli na skraju łoża, nakrytego fałdami drogich tkanin. Jej ciało jest harmonijnie zbudowane, ale o pełnych kształtach. Dlaczego Rembrandt wybrał temat Batszeby  a dokładnie momentu jej chwilowych wątpliwości, kiedy zadawała sobie pytanie: jaką wybrać dla siebie przyszłość? Czy u boku męża, czy u boku króla? Odpowiedź jest prosta  bo wystarczy spojrzeć na służącą, która klęcząc, delikatnie i jakby z namaszczeniem obmywa stopy przyszłej królowej (jakże ważny gest, którego nawet nie trzeba tłumaczyć). Tematyka dzieła wiąże się ściśle z tym, co epoka Baroku mówiła o kobietach, jaki ich typ reprezentowała  czyli kobiet wiarołomnych i bez jakikolwiek zasad moralnych. Zdrada najwyższych wartości i wybór lepszego, bogatszego życia  charakteryzował wiele pięknych, a zarazem próżnych kobiet.





[1] Język polski encyklopedia w tabelach, Red. Witold Mizerski, Wydawnictwo Adamantan, Warszawa 2000. [online]. [Dostęp:11 luty 2013]. Dostępny w Internecie :< http://portalwiedzy.onet.pl/130131 ,,,,okresy_ literackie_barok,haslo.html>
[2]SŁOWNIK TERMINÓW LITERACKICH. Red. Lilianna Durska, Agnieszka Nawrot, Gabriela Sękowska-Steczek. Kraków. Wydawnictwo Greg. 2008. s 105 [definicja].  ISBN: 978-83-7327-395-5
[3] SŁOWNIK TERMINÓW LITERACKICH. Red. Lilianna Durska, Agnieszka Nawrot, Gabriela Sękowska-Steczek. Kraków. Wydawnictwo Greg. 2008. s 118 [definicja].  ISBN: 978-83-7327-395-5
[4] J. Kalczuk. Obyczaje i postacie Polski szlacheckiej XVI - XVIII wieku. Ideały piekności-Uroda kobiet [online]. [Dostęp: 11 luty 2013]. Dostępny w Internecie :  http:<//www.glospolski.narod.ru/10/10-06.htm>
[5]J. A. Morsztyn , O swej pannie, [w:] Lutnia. Klasyka mniej znana, wyd. UNIVERSITAS, Kraków 2002.
[6]J. A. Morsztyn , Niestatek, [w:] Lutnia. Klasyka mniej znana, wyd. UNIVERSITAS, Kraków 2002.
[7] J. A. Morsztyn , Niestatek, [w:] Lutnia. Klasyka mniej znana, wyd. UNIVERSITAS, Kraków 2002.
[8] Wizerunek kobiety w literaturze i sztuce renesansu i baroku .  [online]. [Dostęp: 26 stycznia 2013]. Dostępny w Internecie :    http:<//www.bryk.pl/teksty/liceum/j%C4%99zyk_polski/prace_przekrojowe/7199->
[9] S. Twardowski. Nadobna Paskwalina z hiszpańskiego świeżo w polski przemieniona ubiór/Punkt1.  [online]. [Dostęp: 11 luty 2013]. Dostępny w Internecie :    <http://pl.wikisource.org/wiki/Nadobna_Paskwalina/Punkt_I>
[10] S. Twardowski. Nadobna Paskwalina z hiszpańskiego świeżo w polski przemieniona ubiór [online]. [Dostęp: 11 luty 2013]. Dostępny w Internecie :    http://pl.wikisource.org/wiki/Nadobna_Paskwalina
[11] P. Rubens, Portrait of Susanne Fourment,  [il.] [online]. [Dostęp: 03 luty 2013]. Dostępny w Internecie :   <http://en.wahooart.com/A55A04/w.nsf/OPRA/BRUE-5ZKDXP/$File/Peter%20Paul%20Rubens%20-%20 Portrait%20of%20Susanne%20Fourment%20%28Le%20Chapeau%20de%20paille%29%20.JPG>
[12]P. Rubens, Portrait of Susanne Fourment, Oil on panel, (1622-1625), 71,4x56,2cm, National Gallery, London, Anglia
[13] W. Szymborska, Kobiety Rubensa, [w:] Sól, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1962.
[14]P. Rubens, Trzy Gracje, olej na płótnie, (ok.1637), 221×181cm, Museo del Prado, Hiszpania
[15] P. Rubens, Trzy Gracje. [il.] [online]. [Dostęp: 09 luty 2013]. Dostępny w Internecie :     http:<//www. galeria. malarstwa. pl /obraz,2984,Trzy-Gracje.html>
[16]J. Vermer van Delft,  Dziewczyna z perłą. Olej  na płótnie, (ok. 1664), 44,5×39cm, Mauritshuis
[17]J. Vermer van Delft,  Dziewczyna z perłą. [il.] [online]. [Dostęp: 03 luty 2013]. Dostępny w Internecie :  <http://zaulekksiazki.blox.pl/resource/dziewczyna_z_perla.jpg>
[18]Rembrandt, Batszeba w kąpieli. Olej  na płótnie, (1654), 142×142cm, Luwr, Paryż, Francja.
[19]Rembrandt, Batszeba w kąpieli. [il.] [online]. [Dostęp: 03 luty 2013]. Dostępny w Internecie : < http: // upload. wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2c/Rembrandt_Harmensz._van_Rijn_016.jpg>

3 komentarze: