Wielu ludzi pojawia się na naszej drodze tylko po to by -powiem dosadnie- "zrobić swoje" i odejść, by odegrać swoją rolę w naszym życiu. Nie ma co wracać do przykrych wydarzeń z przeszłości. Wszystko stało się po coś - przypadków NIE MA, a JEST - PLAN DUSZY. Nawet jeśli ktoś przysporzy nam cierpień - w danym momencie najwyraźniej jest to dla nas dobre. Dzięki temu - szlifujemy się jak diamenty, oczyszczamy swoją karmę, by w przyszłości było nam lżej. Dusza lubi doświadczać. Można oczywiście pracować nad tym, by cierpień nie było aż tak wiele. Gdy jesteśmy na to gotowi, warto postępować według zasady: odetnij się od tego co nie daje Ci szczęścia oraz co Cię nie rozwija. Jest jeszcze jedno bardzo ważne słowo: medytacja. Dziś nie będę go rozwijać w tym poście - jeszcze przyjdzie na to czas. Dziś moje myśli krążą wokół osób - z którymi miałam okazję przejść przez pewne etapy w życiu. Dziękuję Wam za to :) Za wszystkie chwile, za dobre, ale za złe także! Bo w konsekwencji tak naprawdę wszystkie są dobre :)
Niektórzy nie kroczą już ze mną - tą moją drogą, a z niektórymi jakiś kontakt jednak pozostał, pomimo odległości i wszelakich różnic. Znalazłam ostatnio ciekawy tekst, ale jakże prawdziwy i pasujący do moich krótkich rozważań w tym poście:
Ci, którzy są podłamani, funkcjonują tylko na zasadzie dom-praca, praca-dom....wyjdźcie do innych, zwłaszcza teraz, gdy Wiosna za oknem budzi do życia Przyrodę! Na widok Słońca moja Dusza się raduje i uśmiech sam pojawia się na twarzy :)
Każdy dzień daje nam wiele możliwości. Każdego dnia mijamy wiele twarzy, czy to w pracy, w szkole, na zakupach, na spacerze...warto czasem się zatrzymać, uśmiechnąć do kogoś życzliwie, pomóc - jeśli pomocy potrzebuje i prosi nas o nią...Dobro powraca! :) Bądźmy otwarci na innych i na to piękno, które nas otacza.
Być może moja notka jest nieco chaotyczna, ale wraz z następnymi - coraz więcej będziecie rozumieć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz