czwartek, 21 grudnia 2017

Kobiety Na Monetach: Bogini Atena

Cześć!

13 grudnia minął miesiąc od mojego wypadku samochodowego, który zmienił moje życie i podejście do wielu spraw. 16 grudnia - miesiąc od mojej 3 godzinnej operacji. Dziś piszę do Was, gdyż powiedzmy jako-tako funkcjonuję i chcę ukazać Wam kolejny post z serii "Kobiety na Monetach". Mam nadzieję, że kogoś z Was zainteresuje ta tematyka.

Syrakuzy, litra z około 344 r. p.n.e.,
awers, Atena w hełmie korynckim, srebro

Bogini Atena

Poniżej sporo fragmentów dotyczących bogini Ateny, pochodzących z książki autorstwa Wandy Markowskiej "Mity Greków i Rzymian":

"Niezwykłe były dzieje narodzin Pallas-Ateny. (...) Była dzieckiem boskiego umysłu Dzeusa (...) poczęta z jego myśli posiadła całą mądrość władcy nieba i stała się jego ulubienicą i doradczynią. A stało się to w sposób cudowny. Otóż od pewnego czasu zaczęły Dzeusowi dokuczać gwałtowne bóle głowy. Dziwna to była sprawa, przecież bogowie nie znają cierpień, a tu sam Dzeus, najwyższy z nieśmiertelnych, odczuwa straszne rwanie rozsadzające mu czaszkę. Wreszcie nie mogąc znieść tych męczarni opuścił Olimp i zstąpił na ziemię libijską, leżącą daleko od Hellady w piaskach pustyni. Tu zatrzymał się nad rzeką Tritonią, zawezwał swego syna Hefajstosa, boskiego kowala, i rozkazał: — Weź topór w obie dłonie i rozłup mi głowę. Stanął Hefajstos jak wryty, przerażenie odjęło mu mowę. Jak to? Czyżby boski jego ojciec rozum postradał? Każe sobie rozłupać czaszkę? A może to jakiś podstęp z jego strony? Tak, nic to innego, najpewniej chce poddać próbie jego wierność i miłość synowską. Gdy tak rozmyślał milcząc i wpatrując się z lękiem i podejrzliwością w oblicze ojcowskie, Dzeus porwany nowym atakiem bólu tupnął nogą, aż drżenie przeszło ziemię i fale Tritonii wzburzyły się dziko. I zakrzyknął: — Czyń, co ci każę! Czemu nie chcesz uwolnić mnie, ojca rodzonego, od nieznośnej męki? Wreszcie nieufny Hefajstos widząc, że Dzeus cierpi naprawdę, pozbył się lęku i pochwyciwszy topór silnym zamachem ramion uczynił potężną szczerbę w czaszce Gromowładcy. Jakież było zdziwienie obu bogów, gdy z głowy Dzeusa wyskoczyła piękna dziewica wspaniałej postawy, w pełnej zbroi, z tarczą w dłoni i dzidą, w szyszaku bojowym."

"Była to Atena, sowiooka bogini mądrości; od miejsca swych narodzin nad rzeką Tritonią otrzymała przydomek Tritogeneia. Wielka to była bogini i potężna. Od niej zależał pokój czy wojna na ziemi, za nią w szumie skrzydeł rozpiętych stąpała bogini zwycięstwa Nike, uwieńczona liśćmi wawrzynu. Miłowała mężnych i była opiekunką bohaterów kierując ich kroki ku wielkim czynom, a jej niezwyciężona egida budziła przerażenie wrogów. Broniła ludnych miast, a wdzięczni mieszkańcy zwali ją Ateną Polias, opiekunką grodów. Jej piękność budziła miłosne tęsknoty w sercach niejednego z bogów, lecz surowa i niedostępna dziewica wzgardziła kochaniem i nie myślała o małżeństwie, zajęta tysiącem spraw dla niej ważniejszych. Zaloty Hefajstosa odtrąciła gniewnie, a gdy pewien śmiertelnik, Tejrezjaszem zwany, poważył się podglądać ją w kąpieli, pokarała go ślepotą. Zamykając jednak jego oczy na rzeczy ziemskie, obdarzyła go mocą wieszczenia przyszłości."

"W zgiełku bitew, pośród wojennej wrzawy widział ją Grek kroczącą na przedzie zastępów jako Atenę Promachos. Zwał ją też Ateną Pallas, to jest potrząsającą dzidą. Ale wspierała ona tylko walczących o dobrą sprawę, bo nie lubowała się, jak jej brat Ares, w rozlewie krwi dla samej rozkoszy zabijania. Toteż gdzie mogła, zastępowała brutalną przemoc rozumem, siłę przemyślnością i czyniła wszystko, by nad gwałtem mogła zatryumfować myśl, przenikliwość i mądrość."

"Jak ongi w zmaganiach z Gigantami, kiedy przyszłość świata zależała od wyniku walki, w której starły się ciemne, elementarne moce Ziemi z mieszkańcami Olimpu, ustanawiającymi nowy, wyższy ład, Atena dokazywała cudów odwagi i bohaterstwa, tak i później zjawiała się zawsze tam, gdzie toczył się bój o słuszną sprawę. Nieraz zstępowała na ziemię i brała udział w walkach toczonych przez ludzi. W czasie wojny trojańskiej, wspierając Achajów, nie waha się wystąpić przeciwko samemu bogu wojny i zwycięża go w zapasach orężnych. Jednakże, chociaż męstwem nie ustępował jej nikt z niebian, przenosiła nad wojnę słodkie owoce pokoju. Toteż Dzeus wielce sobie ważył jej zdanie i na radzie bogów do niej zwracał się najczęściej, a ona nigdy nie zawiodła zaufania, jakim ją darzył. Z radością po zwycięstwach odkładała zbroję darząc świat dobrodziejstwem pokoju i zajmowała się pracą. Albowiem bogini ta lubiła pracę, nosiła dlatego przydomek Ergany, to jest pracownicy." 

"Wynalazła mnóstwo pożytecznych rzeczy, ułatwiających człowiekowi życie na ziemi. Wymyśliła koło garncarskie i pokazała ludziom, jak toczyć piękne naczynia z gliny mieszanej z wodą, stolarzom dała ekierkę, żeby mogli obliczać kąty nachylenia, pierwsza zarzuciła jarzmo na karki wołów i zmusiła je do służby człowiekowi, nauczyła ludzi uprawy oliwek i odtąd gałązka tego drzewa jej poświęconego stała się symbolem pokoju i zgody. Niektórzy twierdzą nawet, że to ona sporządziła radło rolnikom i że jako Atena Hippia była pogromczynią koni — zakładała wędzidła najdzikszym rumakom i zaprzęgała je do wozów, które też ponoć były jej wynalazkiem. Nauczyła człowieka budować ładowne okręty, żeby mógł żeglować po morzu. To pod jej kierunkiem zbudował Jazon swój słynny statek Argo, na którym wyprawił się po złote runo do Kolchidy."

"W chwilach wolnych od swych rozlicznych zajęć lubiła Atena tkać i wyszywać. To ona podarowała kobietom igłę, kądziel i wrzeciono. Spod rąk boskiej mistrzyni wychodziły najcudniejsze tkaniny i hafty. Dziwne, lecz ta bogini potężna, wojownicza i orężna, Potrząsająca Dzidą, Krocząca w Pierwszych Szeregach, Pani Zastępów, bardziej niż swymi przewagami wojennymi szczyciła się tym, że żadna z kobiet nie potrafi jej dorównać w sztuce tkania i w hafciarstwie. Zdarzyło się kiedyś, że pewna piękna młodziutka śmiertelniczka imieniem Arachne, zobaczywszy hafty Ateny, ośmieliła się twierdzić nieopatrznie, że ona by potrafiła wyszyć piękniejsze, gdyby stanęła z boginią do agonu. Usłyszawszy te przechwałki Atena przybrała na się postać starej kobiety, stanęła przed dziewczyną i zaczęła ją surowo strofować ostrzegając przed skutkami bezbożnej pychy. Lecz Arachne roześmiała się tylko swawolnie na słowa nieznanej staruszki i jeszcze głośniej jęła się pysznić swą sztuką wzywając Atenę do zawodów. I oto stało się, że bogini przyjęła wyzwanie Arachny. Gdy obie współzawodniczki ukończyły swą pracę, cóż się okazało? Tkanina wyhaftowana przez Arachne była istotnie prześliczna, tak czystymi grała barwami, tak żywo hafciarka potrafiła na niej odmalować kolorową włóczką przeróżne historie o bogach i ludziach, że wszyscy wokół stanęli zdumieni i zachwytom nie było końca. Sama Atena w głębi duszy musiała przyznać, że jej własna robota bynajmniej nie jest piękniejsza od dzieła rąk Arachny. Nie mogła powstrzymać gniewu i zawiści, toteż surowymi słowy jęła oskarżać rywalkę o bezbożność gromiąc dziewczynę za to, że odważyła się obrać za temat haftu miłosne przygody Dzeusa z nimfami i śmiertelniczkami. Biedna hafciarka, opuszczona przez wszystkich, niemal wyklęta, tak bardzo wzięła sobie do serca naganę bogini, że ze wstydu i rozpaczy powiesiła się. Kiedy się o tym dowiedziała Atena pożałowała swego gniewu, a nie mogąc przywrócić jej życia, zamieniła ją po śmierci w pająka. Od tej pory Arachne bez końca snuje srebrne swoje niteczki i przędzie z nich kunsztowne sieci, by w nie łowić nieostrożne owady."

"Ateńczycy twierdzili, że to Pallada, nie Hermes, wynalazła flet sporządziwszy go z kości jelenia i że ona dała wojskom trompetę, na której w zapale bitew wygrywała wojenną pobudkę. Z tym fletem wydarzyła się pewna historia, świadcząca o tym, że wielka bogini mądrości, wojny i pokoju nie była pozbawiona czysto niewieścich słabostek. Już w sprawie z Arachną okazało się, że potrafi być zawistna, teraz dowiemy się, że jest próżna i wielce dbała o swą piękność. Pewnego dnia, a było to niedługo po tym, jak wynalazła flet, zapragnęła popisać się swą muzyką przed Olimpijczykami. Nabrawszy tchu w płuca zaczęła wydobywać z fletu piękne tony, gdy nagle spostrzegła, że Hera i Afrodyta podśmiewają się z niej skrycie, zasłaniając sobie usta dłońmi. Obrażona bogini uleciała z Olimpu na cienistą Idę, położyła się nad brzegiem źródła cicho szemrzącego wśród traw i chcąc uśmierzyć wzburzenie zaczęła grać na swym ulubionym instrumencie. Wtem wzrok jej padł w dół, na czystą taflę wody i oto z przerażeniem i wstydem poznała przyczynę prześmiechów i kpin olimpijskich bogiń. Podczas gry policzki wydymały się szpetnie zniekształcając czysty owal twarzy. Porwała się Atena na równe nogi i ze wstrętem odrzuciła flet przekląwszy palce, które w przyszłości go dotkną. Flet znalazł pewien frygijski satyr, imieniem Marsjasz, i doszedł do takiej biegłości w grze na nim, że stał się sławny na cały świat. Lecz klątwa Ateny ciążąca na flecie smutne miała następstwa dla grajka, jak się później dowiemy."

"Tak, tak, nawet więc Atena nie była wolna od próżności kobiecej. A jak to było z owym słynnym konkursem piękności na górze Ida, kiedy to Atena wraz z Herą i Afrodytą poddały się sądowi Parysa, który miał spośród nich wybrać najpiękniejszą? Pamiętamy przecież, że Atena podobnie jak Hera nigdy mu nie mogła darować tego wyboru i podczas wojny trojańskiej wspierała Greków, stawszy się nieprzyjaciółką Trojańczyków. Lecz ta słabostka nie uwłaczała bynajmniej jej wielkości, przeciwnie, czyniła postać bogini jeszcze milszą i bliższą sercu Hellenów. Błękitnooka córka Dzeusa spośród wszystkich krajów Hellady najbardziej kochała Attykę i obrać chciała jej stolicę na swą ulubioną ziemską siedzibę. Atoli jej stryj, Posejdon, władca morza, zapałał również chęcią posiadania kwitnącego grodu. Sprawa była poważna, spór bowiem między tak wielkimi bogami groził nie lada niebezpieczeństwem, więc też Dzeus zwołał radę niebian, na której postanowiono: Ateny dostaną się we władanie temu z nich dwojga, kto zdoła mieszkańców cenniejszym uszczęśliwić darem. Posejdon i Atena stanęli do zawodów. Wobec licznie zebranych bogów i tłumnie przybyłych na Akropol mieszkańców Attyki wbił władca morza swój trójząb potężny w żywą skałę i ze szczeliny wytrysło źródło słonej morskiej wody. Okrzyk zdumienia wyrwał się z ust Ateńczyków, lecz wraz nowy cud ich oniemił. Wystąpiła bowiem teraz Atena. Szerokim zamachem ramienia cisnęła swą włócznię przed siebie. W miejscu gdzie ostrze dzidy zaryło się w ziemię, wystrzelił w górę pęd oliwki. Zebrani przetarli oczy nie wierząc swemu wzrokowi, bo oto pęd rósł, piął się w górę, rozgałęział, pień jego krzepł i grubiał, srebrnozielone liście szumiały na wietrze, potem drzewo okryło się kwieciem, na koniec wydało ciemne owoce, pożywne, tłuste, nasycone złotą oliwą. Bogowie i ludzie jednogłośnie orzekli, że Atenie należy się zwycięstwo i oddali jej miasto w posiadanie. Dar bogini, oliwki, stały się od tej chwili bogactwem Attyki, a wdzięczni mieszkańcy uznali boginię za swą patronkę i na Akropolu wystawili ku czci boskiej Dziewicy najpiękniejszą świątynię na świecie. Jeszcze w późnych wiekach pokazywali Ateńczycy na świętym wzgórzu owo pierwsze cudowne drzewo, wyrosłe na skinienie Pallady dla dobra ludzi. Kiedy zaś bezbożni Persowie podczas najazdu spalili stare ołtarze Akropolu, z osmalonego pnia oliwki wyrosły nowe pędy, widomy znak łaski potężnej opiekunki, która nie opuściła swego umiłowanego miasta w dniach trwogi. Ateńczycy kochali swą boginię i czcili ją wspaniałymi świętami i obrzędami. Co roku odbywały się w mieście ku jej chwale tzw. „Małe Panatenaje", zaś co lat cztery święcono „Wielkie Panatenaje", podczas których w uroczystym pochodzie wierni czciciele bogini wieźli na wozie o kształcie okrętu nową szatę, peplos utkany i wyhaftowany przez najpiękniejsze dziewice miasta, by przybrać w ten świetny strój prastary posąg Ateny Polias, patronki grodu, pod jej pieczą rozkwitłego na radość i chlubę całej Hellady. Odbywały się podówczas w mieście zawody gymniczne* i hippiczne oraz liczne agony muzyczne, z czasem zaś w portach Pireusu i Munychion urządzano regaty wioślarskie i wyścigi okrętów na pamiątkę zwycięstwa nad Persami. * Zawody gymniczne obejmowały dzisiejszą lekkoatletykę, zapasy, walkę na pięści."

"W tej strasznej chwili Dzeus skinął na Atenę, swą córkę ukochaną i rozkazał jej sprowadzić na Olimp człowieka."

"Bogowie widząc męstwo człowieka ze zdwojoną siłą jęli gromić potwory. Dzeus bez przerwy miotał pioruny w tłum napastników, paląc ich ogniem niebieskim. Jego córka, Pallas-Atena, uzbrojona w tarczę i dzidę, w wysokim hełmie na głowie, siała postrach wśród smoczego potomstwa Gai. Z jej rąk padł już chytry Pallas, a teraz bogini pochwyciła za włosy groźnego Alkioneusza o pięknym obliczu, najpotężniejszego z Gigantów i cisnęła go na ziemię, zadając mu w pierś cios śmiertelny. Lecz olbrzym dotknąwszy ciałem swej ziemi rodzonej ożył i z nową mocą rzucił się do walki, atakując Heraklesa. „Heraklesie! — rozległ się w zgiełku bitwy spiżowy głos Ateny. — Unieś go stąd na inną ziemię, to go zwyciężysz!" 

"Jeszcze tylko wielki jak niebotyczna skała Enkeladus trwał niewzruszony na placu boju, lecz Atena i Dzeus porwali go w powietrze i przywalili wyspą Sycylią. Tam Gigant obezwładniony zieje dotąd ogniem i dymem nie mogąc jednak zrzucić z siebie ciężaru, co go przygniótł na wieki."

"Starożytni Grecy opowiadają, że gdy Dzeus objął rządy na niebie, najpierw pojął za małżonkę córkę Okeana, boginię imieniem Metis, mądrość wcieloną. Pragnąc zaś zjednoczyć się z nią nierozerwalnie i po wieczne czasy, wchłonął ją całą w siebie, by odtąd rozum zamieszkał w nim na zawsze i stanowił z nim jedność, ważąc wspólnie zło i dobro. Córką Dzeusa i Metis miała być Atena"

"Krążyły również między śmiertelnymi pogłoski, jakoby Hera rozżalona raz na męża z powodu pewnej nimfy, którą zaszczycił względami, przyłączyła się do spisku, jaki od dawna planowali przeciwko swemu panu i władcy inni bogowie zamyślając zrzucić go z tronu. Połączonymi siłami Hera, Posejdon, Apollo i Atena — tak, bo ponoć i ona, najukochańsza z córek Chmurowładcy, powstała przeciw niemu — a za nimi inni bogowie spętali Dzeusa mocnymi więzami, w czasie gdy zażywał snu. I nie wiadomo, jakby potoczyły się losy Olimpu, gdyby nie Tetyda. Zlękniona buntem niebian nereida co prędzej pospieszyła w głąb Erebu i przywołała na pomoc olbrzymiego Briareusa, jednego ze Sturękich. Ten, przybywszy na Olimp, zwolnił Dzeusa z okowów. Srogo ukarał Dzeus zuchwalców, co się ośmielili targnąć na jego wszechwładzę. A najsurowiej obszedł się z Herą, swą ślubną małżonką, która złamała przysięgę wierności i posłuszeństwa. Pochwycił Herę za ramiona, skrępował: ją złotym łańcuchem i powiesił za ręce przywiązawszy boginię do chmur i obciążywszy jej stopy dwoma olbrzymimi kowadłami. Ciężka to była kara dla dumnej władczyni. Bezbronna, zawieszona w powietrzu ponad światem, wydana na łup palącym promieniom słońca i wichrom, krzycząc rozdzierająco wiele dni i nocy przecierpiała, nim doczekała się uwolnienia z rąk rozsrożonego męża. Daremnie Hefajstos i inni bogowie, sami śmiertelnie przerażeni, wstawiali się za nią. Dzeus nieustępliwie trwał w gniewie. Dopiero gdy zaprzysięgli, że nigdy przeciw niemu nie powstaną, oswobodził Herę od kaźni. Posejdona zaś i Apolla za karę skazał na czasowe wygnanie z Olimpu i posłał ich na ziemię króla Laomedona, w którego służbach jako niewolnicy musieli pracować przy wznoszeniu murów Troi przesławnej. Pozostałym uczestnikom spisku przebaczył, bronili się bowiem tym, że działali pod przymusem."

O samej Atenie już chyba wiecie wszystko, 
zatem przystępuję do rozwijania głównego tematu postu:

"Kobiety Na Monetach: Bogini Atena"
(wiadomości na podstawie książki Andrzeja Banacha "Kobiety na Monetach")

Okres archaiczny

Bicie monet ułatwiał fakt, iż Ateny od końca VI w. p.n.e. rozporządzały kopalniami srebra w Laurion. Jedną z najbardziej znaczących i najpiękniejszych monet antyku był typ tetradrachmy z głową Ateny na awersie, z sową na rewersie.

Liczne spory budzi kwestia chronologii monet ateńskich. Od lat siedemdziesiątych powtarzane są teorie:
- O. Picarda, wg którego zamieszczenie Ateny i sowy na monetach, zostało dokonane dzięki Hippiaszowi, synowi Pizystrata (Pizystrat, zmarł w 527 roku p.n.e. i z zapisków wynika, że był tyranem);
- N. Waggonera i M. Price'a, którzy wiązali powyższy fakt z wprowadzeniem około 510-506 r. p.n.e. demokracji do Aten

Głowa Ateny na monecie w hełmie attyckim, zwarta, w owalu, wypełnia awers. Na rewersie jest kontrast kompozycyjny: sowa w kwadracie z gałązką oliwną po lewej, napisem Athe po prawej. Ten kontrast w jedności stał się zasadą dla wielu greckich monet.

Wszystkie atrybuty Ateny: gałązka oliwna, sowa, egida, hełm, włócznia.

Rytownik stempla, na pierwszych monetach ateńskich z Ateną, chciał przedstawić opiekunkę miasta nie tylko poważną, także piękną. Dbał o zachowanie kanonu urody w budowie czoła, nosa, policzków, oczu, warg, a nawet dał bogini uśmiech, ogromnie charakterystyczny. Głowa bogini jest w profilu, widzimy dokładnie kształt i ozdoby hełmu, a także sposób i szczegóły uczesania. Fryzura na monetach jest rozmaita, tu kanon nie obowiązywał, ale zawsze starannie pokazana. Spod hełmu wysuwają się drobne loki, spadające do oczu, to znowu ułożone w kulki, podobne do grubych perełek.

Syrakuzy, dekadrachma z około 390 r. p.n.e.,
awers, Aretuza Euainetosa, srebro

Na staterach korynckich, po drugiej stronie Pegaza, Atena ma warkocz, wypływający spod hełmu w splotach, albo w jednym, grubym pęku. Pegaz wg legendy ujarzmiony został przez Bellerophona z pomocą Ateny. Jest więc łączność z boginią. Dla Koryntu miał zaś zasługi, gdyż za uderzeniem jego kopyta, na wzgórzach Akrokoryntu swoje istnienie rozpoczęło źródło Peirene.

Grecja, Korynt, stater z lat 350-338 p.n.e.,
rewers, złoto

Ważne w rysunku monety z Ateną jest oko. Przedstawienie oka było i jest zadaniem dla rysownika, malarza, medaliera. Badanie sposobu wyrytowania oka w stemplu monety jest dobrym sposobem rozpoczęcia sprawdzenia jej autentyczności. Fałszerz nie ma zwykle odwagi, pewności i precyzji, które ma autentyczny artysta.
Oko Ateny i oczy jej ptaka, sowy, mają szczególne znaczenie, które należało oddać na monecie. Atena miała przecież niezwykle piękne oczy, była sowiooka albo wolooka (tak pochlebnie nazywał ją Homer). Atena była boginią mądrości i to także trzeba było pokazać w jej oczach. Oko z wargami i policzkiem tworzą całość złączoną "uśmiechem antycznym".
Półksiężyc zamieszczany na monetach wraz z sową, symbolizował nocnego ptaka mądrości oraz to, czego bogini nie dokończyła za dnia, sowa nocą dokańczała i obserwowała wszystkie zdarzenia, by nic Atenie nie umknęło.

Okres klasyczny od początku V w. p.n.e. do czasów Aleksandra Wielkiego

Po bitwie pod Maratonem w 490 r. p.n.e. Atena dostała na monecie liście oliwki, a na hełm bogini włożono wieniec laurowy, symbol zwycięstwa.


Po bitwie pod Salaminą  w 480 r. p.n.e., stoczonej na morzu, dzwon hełmu ozdobiono aflastonem czy acrostolionem, z ornamentem w kształcie ślimacznicy akantu, zdobiącej przód okrętu.

Grecja, Ateny, tetradrachma z lat 460-450 p.n.e.,
rewers, sowa, gałązka oliwna, półksiężyc, srebro

Sówki na monetach ateńskich, z czasów powyższych bitew są pełne wyrazu i czaru, jakby zaklęte w ptaki kobiety: jedne zalotne, z kokieteryjnie pochyloną główką, inne szczerze zdumione, tamte dostojne lub nawet z lekka obrażone, lub też smutne - ale zdarza się to bardzo rzadko.
Źle dzieje się z tymi sówkami na monetach przed bitwą pod Cheroneą w 338 r. p.n.e., po której Ateny utraciły wolność. Artysta ustępuje miejsca rzemieślnikowi, pracującemu w wielkim pośpiechu i głębokim smutku. W czasach rzymskich, gdy Ateny są pozbawione nawet nadziei na odzyskanie swej niepodległości, sowy na monetach są beznadziejnie smutne, a z czasem zatracają już wszelki wyraz.

Obok Aten, także inne miasta Grecji miały na monetach wyobrażenie Ateny już od mniej więcej 500 r. p.n.e. Twarz Ateny uwidoczniły m.in. na monecie: Methymna, na wyspie Lesbos, Phokaia, a przede wszystkim Korynt. Monety Koryntu i monety Aten należą do szczególnie ważnych w dziejach i w estetyce monet Grecji właściwej.

Okres hellenistyczny - od Aleksandra Wielkiego do podboju Grecji przez Rzym

Panowanie Aleksandra zmieniło zasadniczo obraz Grecji geograficznie , politycznie i kulturalnie. Znaczenie zyskały Babilon i Suza, powstały nowe miasta, jak Aleksandria; różnice między dawnymi miastami-państwami zacierały się. Typy monet bitych przez Aleksandra miały charakter uniwersalny. Wysunięto więc na plan pierwszy bóstwa naczelne: Atenę, Zeusa i w związku z samym Aleksandrem - Heraklesa. Na złotych staterach umieszczano głównie Atenę, na srebrnych tetradrachmach bitych masowo, Heraklesa.


Grecja, Ateny, tetradrachma z lat 196-87 p.n.e.,
awers, głowa Ateny, srebro

Grecja, Ateny, tetradrachma z lat 196-87 p.n.e.,
rewers, srebro

Atena na awersie, dostała na hełmie nowe atrybuty, na rewersach ukazuje się nowa postać, nowe znaki. Przede wszystkim zmieniła się jej twarz. Na staterze bitym w Amphipolis (336-323) Atena ma na hełmie węża, na rewersie stoi Nike, natomiast na staterze z Aleksandrii Troas (297-281) na awersie widnieje głowa Aleksandra, na rewersie Atena siedzi i trzyma Nike w prawej dłoni. Na hełmie zjawia się gryf (stater z Sydonu, około 331-327), a także sfinks (Babilon 330-323). Równie ważne są zmiany stylowe w przedstawieniu twarzy bogini. Twarz jej się indywidualizuje, upodabnia do podobizn żywej, realnej kobiety, zgodnie z zapowiedzią pierwszego "prawdziwego" portretu człowieka na greckiej monecie. Wizerunek bogini jest ludzki, naturalistyczny, nieraz wprost brzydki. Nie dąży do piękna, do nowego ideału. Zasady sztuki archaicznej porzuca się ostatecznie. Na staterze z Sydonu, Atena ma niekształtny, długi i zbyt wydatny nos, oko przymknięte, wysunięty podbródek, za grube wargi. Cechy tym bardziej zastanawiające, że są to monety złote. Aby złączyć postać Ateny z Aleksandrem wspomnę jeszcze tetradrachmę z Pergamonu. Na awersie jest głowa Aleksandra z rogiem Ammona, na rewersie siedzi Atena na tronie, w hełmie z wszystkimi atrybutami. W prawej dłoni trzyma Nike, która wieńczy imię królewskie. W Atenach pojawiły się wtedy nowe serie monet z Ateną, tzw. "nowego stylu". Były bite na dużych, szerokich krążkach i na rewersie charakterystycznie obwiedzione wieńcem. Na nowych monetach jest Atena i sowa, jak na początkowych, ale w szczegółach są zmiany. Głowa Ateny przypomina rzeźbę Ateny Partenos, Fidiasza, na Akropolu, ale jest już hellenistyczna, dekoracyjnie przetworzona zamiast dawnej prostoty i oszczędności. Hełm ma potrójny szczyt, pegaza z boku i jeszcze rząd głów koni nad czołem. Bogini nosi kolczyki, długie włosy w splotach wydostają się spod hełmu. Ma twarz przeciętnej, młodej, zdrowej, ładnej kobiety. Jeszcze większe zmiany są u sowy. Oczy jej straciły blask. Przedstawiona jest cała jej postać stojąca na amforze, umieszczonej horyzontalnie. Z boków sowy, z lewej i prawej strony, siedem rzędów napisu, a u dołu litery. Jest nazwa miasta, nazwiska trzech urzędników, które pozwalają na datowanie i litera na amforze, wskazująca miesiąc wybicia monety. Po lewej - postać Asklepiosa. Serie takich monet wybijano przez ponad stulecie. Naśladowano ten typ monet na Krecie, nawet w południowej Arabii. Atenę można spotkać jeszcze w emisjach o mniejszym znaczeniu w Atenach, Atenę Alkidemos na monetach w Egipcie i pod zmienionym imieniem w Rzymie. Rzym od III w. p.n.e. powoli przeprowadzał aneksję Grecji. Zaczynał od Wielkiej Grecji na południu Italii, Sycylii i wybrzeża iliryjskiego.

Monety greckie, o których mowa, były przeważnie bite stemplem. Stempel awersu był umieszczany w kowadle, rewers był odbijany stemplem przykładanym ręcznie. Odbicie ułatwiało podgrzanie krążka. Niemniej silne uderzenie młotem rozbijało trochę płytkę złotą, srebrną lub miedzianą. Wobec zachowania tej techniki, brzegi monet antycznych i wielu późniejszych, są poszarpane, nierówne i nieregularne. Łatwo to sprawdzić palcami. 

Grecja, Eubeja, tetradrachma z lat 196-190 p.n.e.,
awers, głowa Artemis, srebro


Pozdrawiam,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz