Któż z Was w okresie zimowym nie boryka się z przeziębieniem? Łatwo je złapać o tej porze roku... ja jednak wiem, jak łatwo i przyjemnie pozbyć się przykrych dolegliwości :)
Kolejnym typowo zimowym tematem są... swetry. Na pewno każdej z nas, bądź komuś z Waszych rodzin lub znajomych, zdarzyło się sfilcować sweter... a jeśli jeszcze sporo kosztował, to tym większy smutek... Nie załamujcie się już więcej, jeśli coś takiego zrobicie, gdyż na to także mam swój sprawdzony sposób :) Kto chce więcej informacji, zapraszam do lektury posta :)
Poniższe sposoby na przeziębienie stosuję wszystkie i działają ☺️
1. Moczenie nóg
Miska, gorąca woda, sól - w takiej "miksturze" delikatnie zanurzam stopy, aż do ostygnięcia wody. Potem szybko ciepłe skarpety i pod kołderkę, i spać ☺️ Zabieg skutecznie wyciąga przeziębienie. Stawia na nogi i już na drugi dzień czuję się o niebo lepiej :)
2. Mleko z dodatkami
Do kubeczka wrzucam skrojony ząbek czosnku, gorące, zagotowane mleko - wlewam do kubeczka, dodaję łyżkę miodu (najlepiej lipowego), trochę masła. Piję na czczo, można także tuż przed spaniem, co także czynię. Mikstura eliminuje kaszel, chrypkę, ból gardła, rozgrzewa i poprawia samopoczucie. Nawet Ci, którzy nie lubią czosnku, schrupią go bez problemu, gwarantuję!
3. Syrop z cebuli
W zależności od tego jak duży mam słoik, kroję cebulkę, wrzucam ją do słoika, warstwowo zasypuję cukrem. Odstawiam. Gdy tylko pojawi się sok, popijam go sobie. Powstały syrop jest megaskutecznym lekiem od kaszlu.
4. Sok z malin
Od małego, gdy w nocy podczas przeziębienia łapały mnie ataki kaszlu - wszyscy wiemy, że podczas przeziębienia gorzej czujemy się wieczorem i w nocy, Babcia ratowała mnie sokiem z malin, rozrobionym w gorącej wodzie. Po wypiciu szklaneczki, męczący nocny kaszel ustawał i mogłam spokojnie przespać noc. Sok z malin był oczywiście robiony przez Babcię.
5. Woda, imbir, miód, cytryna
Polecam popijać od wczesnej jesieni aż do końca zimy, najlepiej codziennie. Pomaga w zwalczaniu przeziębienia, podnosi odporność oraz skutecznie rozgrzewa, popijany codziennie poprawia krążenie - czyli zimne łapki, zimne stópki stają się wspomnieniem ☺️
Do kubeczka kroję drobno kawałek korzenia imbiru (łatwo dostępny w Biedronce), zalewam gorącą wodą, odstawiam na parę chwil. Dodaję plasterek cytryny i łyżkę miodu.
6. Inhalacje
Gotuję wodę w garnku, dodaję sól, można również dolać kilka kropelek olejku miętowego. Garnek ściągam z kuchenki, ustawiam na deseczce na stole, nachylam się nad garnkiem, zasłaniam się ręcznikiem i wdycham powstałą parę ile tylko dam radę. Zabieg oczyszcza drogi oddechowe, odkaża gardło, uspokaja kaszel, ponadto świetnie działa na skórę ☺️
7. Czosnek do wszystkiego
Jeśli tylko lubimy czosnek, a ja uwielbiam, to należy pamiętać by profilaktycznie zjadać 1-2 ząbki czosnku dziennie. To wspaniały naturalny antybiotyk. O właściwościach czosnku napiszę pewno osobny post, bo sporo ma tego ☺️
8. Płukanie szałwią
Bardzo dobrze jest przy bólu gardła, płukać jamę ustną i gardło szałwią. Jak to się robi, każdy wie i nie muszę się rozpisywać ☺️
9. Maść rozgrzewająco-odtykająca
Maścią można smarować klatkę piersiową, plecy, gardło oraz odrobinkę pod nosem - by odetkać go wspaniałym, orzeźwiającym zapachem, który kojarzy mi się z dzieciństwem. Gdy byłam chora, to Babcia każdego wieczoru smarowała mnie wickiem :) Do tej pory gości w naszej apteczce i jest w użyciu. Jesteś zaziębiony? Przewiało Cię? Bolą Cię plecy? Masz męczący kaszel? A może zatkany nos? Wick POMOŻE. Gwarantuję.
Sfilcowany sweter
Następny ciekawy i jak już wspomniałam na początku - typowo zimowy temat.
Ileż ja się naszukałam informacji o tym i w internecie i po rodzinie i znajomych. Aż w końcu sama coś wymyśliłam i to coś bardzo skutecznego. A zaczęło się od tego, że na ciuchach kupiłam sweter 100% kaszmir za... 1 zł... !!! Problem był tylko taki, że sweterek był sfilcowany, rozmiarowo wyglądał na mnie tak: rękawek 3/4, ciasno koło szyi... No ale pomyślałam, że za złotówkę to spróbuje o niego powalczyć, nawet jakby mi się nie udało, to fortuny przecież nie straciłam ☺️
Po przemyśleniach, wypróbowałam moją autorską metodę, której nigdzie nie wyczytałam ani nie usłyszałam (a artykułów przerobiłam sporo jak już wyżej wspomniałam):
Namoczyłam w misce z wodą sweterek i dodałam... wszystko co miałam nawilżające w łazience, a było to: maska do włosów, odżywka do włosów, mleczko do ciała, balsam do ciała, oliwka dla przyszłych mam z Rossmanna (o jej zbawiennych właściwościach dla skóry pisałam Wam już kilka razy). I w tym wszystkim pogniotłam, pogniotłam i jeszcze raz -wygniotłam sweterek ☺️, pozostawiłam go w tej misce i w tym wszystkim na cały dzień. Później delikatnie wypłukałam w bardzo letniej wodzie - dalej ugniatając. Rozłożyłam sweterek na ręczniku, suszył mi się tak 3 dni. W tym czasie raz mu wymieniłam ręcznik, bo pierwszy, wiadomo, przemoczył, na tym drugim już wysechł. Przez te trzy dni kilka razy do niego zachodziłam i naciągałam i rozciągałam równomiernie, ile z jednej to i z drugiej jego strony. Uwierzcie, sweterek pachnie CUDOWNIE, jest PRZEMIĘCIUTKI i kompletnie NIESFILCOWANY!!! Jak opowiadam znajomym o tym, akurat mając ten sweterek na sobie - aż nie mogą uwierzyć, bo jak to, przecież sweterek jest w świetnym stanie! To niemożliwe! A JEDNAK! ☺️ Sweterek jest teraz idealny na mnie, jest w moim rozmiarze, długi rękawek, nigdzie mi się nie wpija i nie ciśnie... materiał wrócił do normalności i kompletnie nie jest zbity, nie jest już sfilcowany ☺️ To mój ulubiony sweterek i na pewno będzie mi służył przez lata.
A Wy jakie macie sposoby na różne dolegliwości i ewentualne "zimowe" problemy? Może jest coś, co powinnam dopisać do mojej listy? :)
Pozdrawiam Was serdecznie,
Zapraszam na Instagram @lilywater.lifelight
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz